Kupowałem na Allegro od dłuższego czasu. Największym problemem w tym "sklepie" są wątpliwej jakości podróbki, na które można napotkać.
Jednak problem który skłonił mnie do wystawienia negatywnej opinii to raty 0%. Wszystko byłoby ok, gdyby nie fakt, że podczas zakupów "sprzedawca" zmienił cenę kupowanego towaru.
Uzyskałem kredyt w kwocie która nie pokrywała kosztu zakupu towaru - cena towaru w ciągu całego (zajął on niecałą godzinę) procesu wzrosła o ponad 10%.
Zostałem zatem z kredytem którego nie potrzebuję i bez sprzętu który potrzebuję.
Co na to Allegro:
- zasłania się regulaminem. W którymś punkcie jest przecież napisane, że podczas rozpatrywania wniosku, sprzedawca może zmienić cenę.
- nie uczestniczy i nie pomaga w rozwiązaniu umowy z bankiem. Pomimo, że samo siebie nazywa pośrednikiem, który współpracuje z bankiem. W momencie chęci wycofania się z umowy, twierdzi że nic nie może zrobić. Umowę można zawrzeć przez ich portal, poprzez siec Internet, jednak jej zerwanie nie jest możliwe. Należy kierować się bezpośrednio do banku. Żeby było śmieszniej umowa jest bezterminowa.
Jak dla mnie cena przedmiotu który chciałem zakupić, nie opłacała się sprzedawcy, lub Allegro. Dlatego po złożeniu wniosku wzrosła ona dość znacznie. Najciekawsze jest to, że ten sam przedmiot, od tego samego sprzedawcy można zakupić w cenie sprzed wniosku, jednak z oprocentowaniem 6%. Do tego faktu Allegro się jakoś konkretnie nie ustosunkowało.